Zawieszona emerytura? Sprawdź sam, ZUS nie wyśle informacji

Kiedy w 2011 roku wprowadzono zasadę "albo praca albo emerytura", wiele osób postanowiło nie zwalniać się z dotychczasowej pracy, rezygnując tym samym ze świadczenia emerytalnego. Działo się tak mimo, że można było rozwiązać umowę o pracę i za chwilę zatrudnić się ponownie. Jednakże takie rozwiązanie nie było zawsze korzystne, a w niektórych przypadkach okazywało się niemożliwe do realizacji.

Ustawa obowiązywała kilkanaście miesięcy, po czym Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jej zapisy są niezgodne z Konstytucją. Od końca 2012 roku osoby u, otrzymują ją ponownie.

Kilka dni temu weszła w życie ustawa, na mocy której można ubiegać się w ZUS o zwrot , wraz z odsetkami i waloryzacją. Żeby to zrobić, wystarczy wypełnić i złożyć w Zakładzie wniosek o wypłatę emerytury zawieszonej w okresie od 1 października 2011 r. do 21 listopada 2012 r. wraz z odsetkami. We wniosku trzeba podać numer emerytury, imię i nazwisko oraz adres zamieszkania emeryta. Niestety, nie dla wszystkich jest to takie proste.

Przede wszystkim, ZUS nie wypłaci pieniędzy automatycznie, trzeba się do niego zwrócić ze wspomnianym już wnioskiem. Co więcej, urząd nie wyśle do emerytów żadnych powiadomień o przysługujących im uprawnieniach, mimo że zazwyczaj przekazuje informacje o zmianach (tak jak było w przypadku zawieszenia emerytury). Stąd wiele osób może nie mieć świadomości, że przysługuje im zwrot (a mówimy tu o niebagatelnych kwotach - średnio ok. 43 tysięcy na osobę).

Jeszcze bardziej skomplikowana sytuacja dotyczy osób, które już wcześniej postanowiły walczyć w sądzie o swoje pieniądze. Pół biedy, jeśli sprawa jeszcze nie stanęła na wokandzie - wystarczy wówczas złożyć wniosek o jej wycofanie. Jednak jeśli zapadł już korzystny (a sądy z reguły takie orzekały) dla nas wyrok, a ZUS zdążył się odwołać, pozostaje nam czekać aż to właśnie Zakład wycofa swoja apelację, co może trwać dość długo. Bez tego zaś nie możemy złożyć wniosku o wypłatę świadczenia.

- Niestety, w skrajnych sytuacjach może być tak, że ZUS z nie wycofa apelacji, albo będzie z tym zwlekał. W takim przypadku nie widzę prawnej opcji, żeby to emeryt mógł sam "wycofać" taką sprawę z Sądu. Po złożeniu apelacji sprawa jest w gestii ZUS jako składającego apelację. Jeśli jednak ZUS nie wycofa apelacji, to tak czy inaczej naraża się na przegraną w Sądzie, tyle że wszystko będzie trwało znacznie dłużej - wyjaśnia radca prawny Tomasz Sadowski.

Przypominamy, że prawo do zwrotu zawieszonej emerytury przysługuje wszystkim, którzy nie otrzymywali świadczenia w związku z pozostaniem w stosunku pracy – także osobom, które pracowały za granicą.