Strona głównaEmeryturaPolacy nie myślą o emeryturze

Polacy nie myślą o emeryturze

Pomimo intensywnej dyskusji publicznej na temat wydolności systemu emerytalnego i świadomości, że nasze emerytury będą znacznie niższe od obecnych zarobków, wciąż nie podejmujemy samodzielnych działań zmierzających do zabezpieczenia sobie dostatniej przyszłości. Aż 80,5 proc. Polaków zapytanych w badaniu Deutsche Bank PBC zrealizowanym przez Instytut Homo Homini deklaruje, że dyskusja o reformie emerytalnej nie wpłynęła na ich sposób gromadzenia pieniędzy na przyszłość, 66 proc. opłaca tylko podstawowe składki.
Polacy nie myślą o emeryturze W lutym 2011 roku Deutsche Bank PBC zapytał Polaków, czy tocząca się wówczas dyskusja na temat reformy OFE wpłynęła na ich sposób zabezpieczania swojej przyszłości. Ok. 74 proc. z nas odpowiedziało wówczas, że ogranicza się jedynie do opłacania obowiązkowych składek. Rok później w specjalnym badaniu dotyczącym emerytur, wykonanym dla Deutsche Bank przez Instytut Homo Homini, podobną postawę ujawniło 66 proc. badanych. Spośród 8 proc. ankietowanych, którzy w 2012 roku zadeklarowali zmianę zwyczajów oszczędnościowych, najwięcej osób ograniczyło się do założenia podstawowych, krótkoterminowych produktów (lokat lub kont oszczędnościowych).

– Widać wyraźnie, że ciągle mamy problem z podjęciem decyzji o długofalowym oszczędzaniu, a w naszych działaniach ograniczamy się do korzystania z podstawowych, najprostszych rozwiązań, które z definicji nie są przeznaczone do zabezpieczania przyszłości w długiej, 20- czy 30-letniej perspektywie – podkreśla Dariusz Kazalski. Podobnego zdania jest dr hab. Tomasz Zaleśkiewicz, dziekan wrocławskiej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, badacz zachowań ekonomicznych, mechanizmów podejmowania decyzji finansowych i inwestowania. – Konsumenci nie dostrzegają specyfiki oszczędzania emerytalnego i kojarzą je z krótkoterminowym odkładaniem pieniędzy – zauważa.

Eksperci przyznają, że do wyjątkowo trudno się zmobilizować. – O ile czynniki ekonomiczne determinują gotowość ludzi do oszczędzania, przede wszystkim oszczędzania systematycznego, prawdziwą trudność nastręcza podjęcie decyzji: „odkładam, nie wydaję”. Mamy naturalną tendencję do krótkowzroczności w podejmowaniu decyzji finansowych i głęboką niechęć do odraczania gratyfikacji – podkreśla dr Tomasz Zaleśkiewicz. – Pod względem psychologicznym zwyczaje Polaków nie różnią się od tych, które można obserwować w innych, bardziej rozwiniętych ekonomicznie krajach – dodaje.

Z kolei Izabela Kielczyk, psycholog badająca zagadnienia z obszaru decyzji finansowych i biznesowych, która analizowała wyniki badania, zwraca uwagę na deklarowaną przez respondentów, niewystarczającą do podjęcia decyzji wiedzę o zagadnieniach związanych z emeryturą. – Niechęć do podejmowania działań ma swoją przyczynę w braku dostatecznej ilości informacji. Do podjęcia decyzji jednostka potrzebuje określonego zestawu danych. Ich brak powoduje niepokój, wręcz strach, a w konsekwencji bierność – podkreśla Izabela Kielczyk. Faktycznie badanie ujawniło niski poziom wiedzy nawet na temat podstawowych definicji związanych z emeryturami. Zaledwie 18 proc. respondentów wiedziało co to IKE, jedynie nikłe 3 proc. potrafiło rozszyfrować prawidłowo skrót .
 
Strony : 1 2

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 10:07:34, 02-03-2012 tadeusz542

    Żeby odkładac trzeba mieć z czego , u nas dopiero w mocno dojrzałym wieku pojawiają się takie możliwości ale wtedy należałoby odkładać wielkie sumy żeby to coś dało .
    Odkładanie w II Filarze może się zakończyć plajtą odkładającego bo przecież nie Filara , odkładanie w III Filarze wymaga większych wpłat bo inaczej będzie jak z moim tatą emerytem od dawna który otumaniony reklamami wpłacił jednorazowo 6 tysięcy złotych tak na wszelki wypadek i po kilku latach ma z tego tysiąc odsetek .
    Ani w Polsce ani w Europie przedłużanie wieku emerytalnego nie wynika na dzień dzisiejszy ze starzenia się społeczeństwa i bieda emerytur w latach 2040 lecz wynika z tego ,że od 2011 r przechodzą na emerytury kobiety z rekordowo wysokiego wyżu demograficznego lat 1951-1963 wtedy w Polsce urodziło sie 9 milionów 640 tys. dzieci i do teraz żyje jeszcze 6.500 000 osób w tym większość kobiet .
    W 2011 przeszła pierwsza grupa 370 tysięcy kobiet i tak jeszcze przez 11 lat a w 2015 dołączyliby mężczyźni też w setkach tysięcy więc zwyczajnie Rządowi Tuska zabrakłoby pieniędzy na emerytury.
    W tej sytuacji wybrali najprostsze wyjście i chcą przesunąc wiek emerytalny o siedem lat i tak nie wypłacać należnego ludziom świadczenia , można by było ograniczyć wojny czy odstąpić od wielu pieniądzożernych inwestycji albo ograniczyć potrzeby mocarstwowej polityki Tuska no ale to byłoby zbyt uciążliwe dla nich więc postanowili zwalić koszty na nas .
    Niby to ma działac wolno ale przy założeniu ,że co cztery miesiące dodajemy miesiąc pracy to w 2013 da 3 miesiące w 2014 sześć miesięcy a w 2015 dziewięc miesięcy natomiast już cały 2016 będzie rokiem kiedy nie przybędzie ani jeden nowy emeryt .
    Dłuższa praca tak naprawdę nikomu emerytury nie podniesie ,żresztą skoro ja przez całe lata wypełniam bez gadania założenia systemu emerytalnego to kiedy zbliżam się do wieku emerytalnego to oczekuję ,że teraz Państwo wypełni swoją część zobowiążania tymczasem Państwo ani myśli tego zrobić i usiłuje mnie wykiwać twierdząc na dodatek ,że okradając mnie robi to dla mojego dobra.
    Jak się potem okaże ,że emerytura nic większa nie jest - a nie będzie to ZUS pośle nas do dawno zapomnianego Tuska
    ... zobacz więcej
  • 12:36:07, 02-03-2012 ~gość: 83.4.139.xxx

    Wszystko ślicznie kolego, tyle, że... 67 lat nijak nie dotyczy kobiet z wyżu 1951-1963. Panie z 1951 przechodzą na emeryturę jak dawniej, a te urodzone w ostatnim z określonych lat - w wieku 63 lat i 8 miesięcy. W przypadku facetów i owszem, już rocznik 53 będzie przechodził w wieku 67 lat, czyli... w 2020 roku. Obecnemu rządowi raczej od tego nie przybędzie....
  • 14:32:16, 18-07-2012 efka_konefka

    tadeuszu

    nasz rząd, (który sobie sami wybraliśmy, a jakikolwiek byśmy nie wybrali, to pewnie nic nie zmieni) nie potrafi stworzyć warunków do tworzenia miejsc pracy.
    To smutne, że koncentruje się jedynie na tworzeniu prawa, które upośledza ludzi starszych, którzy w naturalny sposób mają słabsze łokcie i możliwości. Bo roczniki z lat 50tych praktycznie nie mają żadnych szans na zmianę sensowną swoich umiejętności. Tak przynajmniej jest ze mną Na dodatek emerytura jest głodowa i niewiele w tym mojej winy - takie były płace, takie stawki płacone do zus. A ostatnie lata - nawet nie było mnie stać na opłacanie zusu, bo nikt nie chciał podpisać ze mną takiej umowy

    oczywiście odsunięcie wieku emerytalnego jest wielką oszczędnością. Brak zatrudnienia z opłacanym zus - również - choć tylko dla pracodawców. Dla zrównoważonego funkcjonowania socjalnych instytucji - już nie. Ciekawa jestem z czego będą żyli dzisiejsi 25 latkowie po przekroczeniu 60tki. Bo raczej nie z pracy i nie ze świadczeń, które opłacili w pełni życia.
    ... zobacz więcej
  • 13:57:05, 19-07-2012 tomeh

    Jak można o niej myśleć jak lewo starcza na życie teraz
  • 19:31:31, 30-10-2012 mariarynkiewicz

    Nic dziwnego, że polacy nie myślą o emeryturze, skoro tak naprawdę nic dobrego ich tam nie czeka. Ja chcę być aktywna zawodowo tak długo jak tylko się da, bo emeryturę będę miała mniej więcej taką jak zasiłek bezrobotnych - żałośnie niską. I to pomimo długiego i uczciwie przepracowanego stażu pracy. Niestety, taki to nieprzyjazny dla emerytów kraj...

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Hospicja.pl
  • EWST.pl
  • Akademia Pełni Życia
  • Kosciol.pl
  • Oferty pracy