11-12-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
To się nazywa lubić swoją pracę - stulatka z Salinas w Kalifornii długo zwlekała z emeryturą, wreszcie zrezygnowała z pracy, ale cieszy się tytułem najstarszego pracownika komisji wyborczych.
Stuletnia Elizabeth "Betty" Termine pracowała ostatnio w lokalu wyborczym Madonna Parish Hall. W czasie wyborów kilka godzin dziennie spędzała rozdając karty do głosowania i naklejki. „Bardzo mi się to podobało", przyznała staruszka.
Jak zadeklarowała pani Elizabeth, ta praca miała dla niej wielką wartość, bowiem odkąd stała się 55 lat temu obywatelką USA, brała udział w każdych wyborach. W Salinas zamieszkała w 1945 roku i od tego czasu aktywnie brała udział w wyborach m. in. władz miasta.
Kobieta przybyła do Ameryki jako 19-miesięczne dziecko włoskich emigrantów. Wspierała działalność Italian Catholic Federation. Całe życie była aktywna zawodowo. "Przez cały czas pracowałam, lubię być zajęta", stwierdziła pani Termine.
Jako członkini ICF kobieta była wolontariuszką programu Team Up for Democracy. Ten się jednak zakończył, a więc i zadanie pani Elizabeth dobiegło kresu. „Gdyby to zależało ode mnie, nie przestałabym pracować", powiedziała staruszka wykazując nieprzerwaną gotowość do podjęcia aktywności zawodowej.