12-03-2007
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Bundestag kilka dni temu uchwalił ustawę zgodnie z którą obywatele Niemiec będą musieli pracować do 67 roku życia. Dotychczasowy wiek emerytalny u naszych zachodnich sąsiadów wynosił 65 lat.
Reforma będzie wprowadzana stopniowo w latach 2012- 2029. Minister pracy, wicekanclerz Franz Muentefering (SPD) wskazywał, że wspomniane zmiany są niezbędne, jako że kraj boryka się z niesprzyjającą sytuacją demograficzną.
"50 lat temu po przejściu na emeryturę pobierano świadczenia przez średnio 10 lat. Obecnie ludzie żyją znacznie dłużej, a okres pobierania emerytury wydłużył się do 17 lat, zaś w 2030 roku wzrośnie o kolejne trzy lata. Obecnie na jednego emeryta przypada 3,2 pracujących, w 2030 roku ten stosunek wyniesie 1: 1,9. Zamykanie oczu przed tymi zjawiskami nie byłoby mądre. Musimy działać" – tłumaczył Muentefering.
Obywatele, którzy przepracowali 45 lat nadal będą mogli korzystać ze świadczeń emerytalnych już po 65 roku życia, na wcześniejsza emeryturę zaś będzie można odejść po skończeniu 63 lat, okupione zostanie to jednak zmniejszeniem wypłacanych kwot.
Rząd pragnie wykreować w kraju sytuację podobną do tej z krajów skandynawskich, gdzie 70% osób po 55 roku życia pozostaje aktywnymi zawodowo.
Opisanym rozwiązaniom sprzeciwiała się Partia Lewicy i związki zawodowe. Protesty przeciwników ustawy nie powstrzymały jednak jej przyjęcia.